Poznański Klub Podróżnika – Beata Lewandowska-Kaftan „Zanzibar, tam, gdzie Afryka splotła się z Orientem – 13.09, godz. 19:00
Gościem będzie Beata Lewandowska-Kaftan – z wykształcenia geograf, z zawodu wydawca, z zamiłowania… kobieta w podróży. Przez ponad 30 lat pracowała dla szacownych oficyn polskich i międzynarodowych koncernów wydawniczych. 15 lat temu zakochała się w Afryce od pierwszego wejrzenia i wciąż tam wraca, jak do domu. Podróżowała po Kenii, Tanzanii i Zanzibarze, Ugandzie, Etiopii, Namibii, Botswanie, Zimbabwe, Mali i Burkina Faso. Zafascynowana Afryką i spotkanymi tam ludźmi napisała dwie książki „Afryka jest kobietą” oraz „Zanzibar – wyspa skarbów. Opowieści ze świata Suahili”. „Zanzibar – wyspa skarbów” otrzymała prestiżową NAGRODĘ MAGELLANA jako Książka podróżnicza 2018, a „Afryka jest kobietą” została wyróżniona jako Książka Roku przez portal Granice.
Wybrzeże Suahili, którego sercem jest Zanzibar, to jedyne miejsce na świecie, gdzie Afryka tak mocno splotła się z Orientem. W efekcie na jej wschodnich wybrzeżach, nad Oceanem Indyjskim powstała wyjątkowa, barwna, kosmopolityczna kultura Suahili. Afryka dała jej witalność, rytmy, stare obrzędy i moc trwania. Arabia – islam, poezję i kunszt żeglarski. Indie i Daleka Azja – przyprawy, smaki i zmysł do handlu. Persja muzykę i bogactwo starych wzorów.
Przez wieki żeglarze i kupcy z Arabii, Indii, Persji, Wysp Korzennych i całej Dalekiej Azji spotykali się i wymieniali towary z afrykańskimi ludami Bantu. Z czasem osiedlali się tu, budowali domy, mieszali krew. Krok po kroku, Afrykanie i przybysze wspólnie tworzyli nowy język, pieśni, obrzędy, nowe wzory, stroje i architekturę, potrawy, smaki i zapachy, nową kulturę i społeczeństwo. Świat Suahili, którego sercem jest Zanzibar.
Zapraszam na pokaz zdjęć i opowieści z Zanzibaru, w podróż po historii i współczesności, na spotkania z żeglarzami i rybakami, na podwodne pola alg, na tradycyjne wesele i sekretny kobiecy rytuał unyago, do domów moich zanzibarskich przyjaciół. Do pięknego i zmysłowego świata Suahili, gdzie kobiety spowite w czarne buibui mijają się z tymi w kolorowych kangach, głos bębnów miesza się z dźwiękami liry kanun, a mocna arabska kawa pachnie kardamonem.
